Rosyjskie media niezależne chcą powstrzymać zdobycie przez kremlowską propagandę monopolu na informowanie Rosjan. Rosyjscy dziennikarze niezależni, w tym laureat Pokojowej Nagrody Nobla Dmitrij Muratow stworzyli grupę „inżynierowie przeciwko dyktatorze”. Jak tłumaczą, chodzi o to, żeby światowe koncerny informatyczne zapobiegły całkowitemu odcięciu Rosjan od dostępu do globalnej sieci internetowej.
Inicjatywę rosyjskich dziennikarzy niezależnych poparły międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka, w tym „Reporterzy bez granic”. W liście otwartym proszą szefów między innymi takich koncernów, jak: Google, YouTube, Twitter i Microsoft, aby wypracowali mechanizmy, które pozwolą obejść kremlowską cenzurę.
W dokumencie zwracają uwagę, że oprócz inwazji na Ukrainę, moskiewski reżim chce w 2024 roku przeprowadzić tak zwane wybory prezydenckie, po których ponownie ogłosi zwycięzcą Władimira Putina. List podpisali między innymi dziennikarze niezależnych portali: Meduza, The Bell, Mediazona, Wiorstka, OWD-info oraz internetowej telewizji „Deszcz”.