Unieruchomione zostały pociągi, autobusy, tramwaje i metra. Nieczynne są również wszystkie większe lotniska. Do protestu wezwały niemieckie związki zawodowe Verdi i EVG, które chcą wynegocjować wyższe wynagrodzenia.
Na monachijskim lotnisku strajk rozpoczął się już w niedzielę wieczorem. Pracę zawiesiła między innymi obsługa bagażu. Także we Frankfurcie nad Menem, gdzie Lufthansa zmagała się z zakłóceniami technicznymi, loty były odwoływane lub opóźnione.
Związkowcy poinformowali, że ostatnie rundy negocjacji z pracodawcami nie zakończyły się pomyślnie, a sytuacja wymaga zwiększenia presji. Dodali jednak, że w następnych dniach może dojść do porozumienia. Media wskazują, że w przeszłości nie doszło w Niemczech do strajków, które objęłyby jednocześnie wszystkie sektory transportu publicznego. W proteście uczestniczy około 2,5 miliona pracowników.
Przedstawiciele rządu federalnego i firm transportowych skrytykowali akcję protestacyjną, oceniając, że jest "wysoce nieodpowiedzialna".