Krewni rosyjskich żołnierzy, z którymi rozmawiali dziennikarze, mówią, że wysłani na wojnę śpią na gołej ziemi i jedzą raz dziennie. Część żywności kupują za własne pieniądze lub szukają w opuszczonych przez Ukraińców domach.
Portal Meduza przypomina, że na wojnę są wysyłani ludzie, których władze traktują jak mięso armatnie. Unikają mobilizacji krewni kremlowskich polityków i urzędników. Rosyjscy socjologowie niezależni zauważają, że mimo rosnącego w rosyjskim społeczeństwie niezadowolenia z działań putinowskiego reżimu, wciąż niewielu Rosjan otwarcie protestuje przeciwko wojnie.