Lekarze i psychologowie z Polski dotarli do Chorwacji
Polscy lekarze i psychologowie dotarli do szpitali w chorwackich miastach Varażdin i Czakowiec, gdzie przyjęto rannych w wypadku autokaru pod Zagrzebiem. Poinformował o tym wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Specjaliści przybyli do Chorwacji z wiceministrem Przydaczem i ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim.
Zespół Humanitarno-Medyczny wyładował w Zagrzebiu. Trwa narada min. @a_niedzielski z chorwackimi partnerami. Lekarze, ratownicy i psychologowie udają się do konkretnych szpitali.
— Marcin Przydacz (@marcin_przydacz) August 6, 2022
W realizacji zadania wspiera nas wiceminister Zdenko Lucić z 🇭🇷 MSZ. pic.twitter.com/Kq2nKed2DR
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w Zagrzebiu, że 19 osób rannych w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji jest w stanie ciężkim. Poszkodowani otrzymali opiekę w pięciu szpitalach, część z nich przechodzi operacje. Stan pozostałych rannych lekarze określili jako "średni". Jak mówił polski minister zdrowia, oznacza to, że odnieśli oni jakiekolwiek obrażenia.
Szef resortu zdrowia przybył do Chorwacji z wiceszefem MSZ Marcinem Przydaczem oraz psychologami i lekarzami. Misja ta podzieliła się na dwa zespoły - jeden z nich wizytuje szpitale na północy kraju, a drugi szpitale w Zagrzebiu. Obie grupy oceniają, którzy pacjenci mogą zostać jeszcze w sobotę przetransportowani do Polski. Minister Adam Niedzielski zapewnił również, że ranni są pod bardzo dobrą opieką chorwackich lekarzy.
Dwie osoby ranne w wypadku autokaru w Chorwacji jeszcze w sobotę w nocy mają wrócić do Polski. Poinformował o tym szef zespołu humanitarno-medycznego, Artur Zaczyński. Obecnie trwa przygotowanie do ich powrotu.
Aktualnie prokurator planuje czynności, które zostaną wykonane w przedmiotowym śledztwie. To śledztwo będzie oczywiście miało charakter śledztwa z akcentem międzynarodowym. Tutaj konieczna będzie współpraca polskiego wymiaru sprawiedliwości z chorwackim wymiarem sprawiedliwości - zaznaczyła prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Doktor Rafał Gałązkowski, dyrektor LPR, powiedział, że po przybyciu na miejsce zespół podzieli się na 3 mniejsze zespoły, które będą jeździły do szpitali, w których przebywają poszkodowani i spotykały się z rannymi, a także z lekarzami chorwackimi, by wspólnie ocenić jaka pomoc jest w tej chwili najbardziej potrzebna. Lecimy po to, żeby zorientować się merytorycznie w sytuacji. Pacjenci są w pięciu różnych szpitalach, są w bardzo różnym stanie. Jedziemy zapytać chorwackich kolegów czy potrzebują wsparcia z naszej strony, czy są pacjenci, których chcieliby transportować w tej chwili do Polski - powiedział Rafał Gałązkowski.
"Policja informację o wypadku otrzymała o godzinie 5:35"
Minister spraw wewnętrznych Chorwacji Davor Božinović na konferencji prasowej przed szpitalem w Varażdinie powiedział, że policja informację o wypadku otrzymała o godzinie 5:35. Wiadomość pochodziła od jednej z osób podróżujących autokarem. W akcji ratunkowej wzięło udział kilka zastępów straży pożarnej i pogotowia. Według chorwackiego MSW, pierwsze karetki pojawiły się w miejscu wypadku po 10 minutach od zgłoszenia.
Do wypadku doszło na 62. kilometrze autostrady A4 pomiędzy miejscowościami Jarek Bisaszki a Podvorec. Z nieznanych dotąd przyczyn autobus na polskich rejestracjach zjechał z trasy i wpadł do rowu. Według serwisu informacyjnego publicznego chorwackiego nadawcy HRT, policja bierze pod uwagę tezę, że kierowca zasnął w trakcie jazdy.
Prezydent Duda: Podejmujemy wszelkie możliwe działania
Prezydent Andrzej Duda złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar wypadku polskiego autobusu. We współpracy z chorwackimi służbami ratowniczymi i władzami podejmujemy wszelkie możliwe działania, aby pomóc naszym rodakom - dodał Andrzej Duda we wpisie na Twitterze.
W związku z tragicznym wypadkiem polskiego autokaru w Chorwacji, w wyniku którego zginęło 11 osób a 34 są ranne, we współpracy z chorwackimi służbami ratowniczymi i władzami podejmujemy wszelkie możliwe działania aby pomóc naszym Rodakom. Rodzinom Ofiar składam wyrazy współczucia
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) August 6, 2022
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że autokarem poruszali się pielgrzymi, którzy zmierzali do Medziugorie. Chcę przekazać moje najgłębsze wyrazy współczucia dla rodzin ofiar - podkreślił szef rządu we wpisie w mediach społecznościowych.
1/2 Dziś rano w tragicznym wypadku polskiego autokaru w Varazdin w Chorwacji zginęło 11 osób, a 34 są ranne i hospitalizowane. To pielgrzymi, którzy zmierzali do Medjugorie. Chcę przekazać moje najgłębsze wyrazy współczucia dla rodzin ofiar.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) August 6, 2022
Jak poinformował, o szczegółach tragedii rozmawiał rano z premierem Chorwacji Andrejem Plenkoviciem. Zapewnił o pełnym wsparciu chorwackich służb medycznych - napisał Mateusz Morawiecki i dodał, że polecił naszym służbom konsularnym organizację wsparcia dla rodzin uczestników wypadku.
Autobus miał wszystkie wymagane prawem przeglądy
Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że autobus, który uległ wypadkowi, miał wszystkie wymagane prawem przeglądy. Potwierdziło, że pojazd był zarejestrowany w Polsce.
Badanie techniczne zostało wykonane w czerwcu tego roku i było ważne do 13 grudnia 2022 roku. Autokar został wyprodukowany w 2011 roku. Więcej informacji na temat przebiegu wypadku będzie można uzyskać po analizie urządzeń rejestrujących zainstalowanych w autokarze - napisano w komunikacie resortu.
Ministerstwo Infrastruktury przekazuje też wyrazy współczucia rodzinom ofiar. Polskie służby, w tym Inspekcja Transportu Drogowego, pracują nad tym, by ustalić przyczyny wypadku i upewnić się, że takie wypadki nie będą się zdarzały w przyszłości - napisano w komunikacie resortu.