- Początkowo mówiliśmy o popiersiu naturalnych rozmiarów. Ale ja powiedziałem: słuchajcie, to byłaby wtedy kolejna rzeźba jakiegoś faceta z brodą. Nikt nawet na nią spojrzy. W rodzinnym mieście Szekspira potrzebna jest prawdziwa dramaturgia. Ludzie wtedy przystaną, zaczną pytać: kim jest ten człowiek? Dlaczego krzyczy? - mówi Polskiemu Radiu artysta.
Dodaje, że chciał uchwycić ból, z którego narodziły się treny i moment, w którym poeta mierzy się z filozofią stoicyzmu, która dotąd była dla niego oparciem, a w chwili utraty dziecka przestała dostarczać mu odpowiedzi.
Pomnik stanie na zachodzie miasta, w okolicy domu Anne Hathaway, ukochanej żony Szekspira.
- To miejsce bardzo przypomina Czarnolas - mówi Karolina Gorazda z Instytutu Kultury Polskiej w Londynie. I przypomina, że bolesne doświadczenie utraty dziecka łączy polskiego mistrza z mistrzem elżbietańskiej Anglii.
- Hamlet zmarł w wieku 11 lat. Niewykluczone, że ta strata zainspirowała barda do napisania słynnej tragedii o duńskim księciu - podkreśla rozmówczyni Polskiego Radia.
Odsłonięciu pomnika towarzyszyć będzie dwudniowy minifestiwal poświęcony Janowi Kochanowskiemu. W programie są między innymi: koncert muzyki z czasów Tudorów i wykonanie dzieł Mikołaja Gomółki. Będą warsztaty i teatralny odczyt "Trenów". Slawista i tłumacz Charles Kraszewski opowie na wykładzie o związkach między twórcami - literackich i intelektualnych, bo nigdy się ze sobą nie spotkali.
Pomnik to pomysł Instytutu Kultury Polskiej w Londynie. Na odsłonięciu będą między innymi burmistrzyni Stratford-upon-Avon Gill Cleeve i ambasador RP w Londynie, Piotr Wilczek, a także Peter Kyle z organizacji zarządzającej okolicznymi miejscami upamiętniającymi Williama Szekspira.