Część rosyjskich komentatorów niezależnych tłumaczy, że akcje antywojenne władze uznały za działalność ekstremistyczną i terrorystyczną. Szef Komitetu Śledczego Aleksandr Bastrykin polecił, aby jego służby monitorowały antywojenne wypowiedzi w przestrzeni publicznej, w tym w internecie.
Jak poinformowali dziennikarze radia Echo Moskwy, ich radiostację dotknęła cenzura. Wyłączone zostały nadajniki rozgłośni i zablokowane strony internetowe. Blokowana jest także na terenie Rosji strona niezależnej telewizji Deszcz. Od początku wojny, w Rosji zatrzymywani są Rosjanie, którzy wychodzą na ulice, aby protestować przeciwko rosyjskiej agresji. Antywojenne apele publikują znane postaci życia publicznego.