- Już w przypadku poprzednich, nowych wariantów jak mocna ochrona granicy w kombinacji ze stworzoną przez nas możliwością sekwencjonowania genomu dają nam największe może szanse reagowania na nowe mutacje - tłumaczy minister zdrowia Sajid Javid.
Inne zasady się nie zmieniają. Nadal jeszcze przed podróżą trzeba wypełnić formularz lokacyjny - Passenger Locator Form. Tam wpiszemy numer kolejnego testu, który trzeba sobie wykupić. Bez tego nie zostaniemy wpuszczeni na pokład. Chodzi o test PCR, należy go wcześniej zamówić u jednego z wielu prywatnych dostawców. Lista jest na stronie brytyjskiego rządu.
Dzień przybycia to dzień "zero" - wykorzystujemy go, by dotrzeć na przykład do hotelu. Nazajutrz - w dniu numer 1 - rozpoczyna się izolacja. Najpóźniej w dniu numer 2 trzeba zrobić wykupiony wcześniej test PCR - ten, który zamówiliśmy przed wylotem i którego numer wpisaliśmy do formularza lokacyjnego.
Negatywny wynik zwalnia z kwarantanny. Ten test PCR przyjść może do nas pocztą. To zwykle wersja tańsza. Próbkę odsyłamy potem wrzucając ją do jednej z priorytetowych skrzynek pocztowych, ale jest też opcja, by w dniu "zero" stawić się na badanie osobiście. Za dopłatą wynik przyjdzie jeszcze tego samego dnia.
Wszystko to dotyczy zaszczepionych. Osoby niezaszczepione nadal obowiązują surowsze obostrzenia: obowiązkowa kwarantanna i dodatkowy test PCR, który trzeba zrobić w dniu ósmym.