- Premiera w każdy piątek o godzinie 19.30 na antenie Radia Szczecin
Nasłuchując, z mikrofonem odwiedzam Zwierzętarnię Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, gdzie zwierząt znacznie więcej ale dziś akurat o emu. Bo o tych ptakach mowa.
Oprowadzał mnie dr hab. inż. Adam Lepczyński, prof. ZUT z Wydziału Biotechnologii i Hodowli Zwierząt. Zachęcam do słuchania.
Dodajmy, że grupy zorganizowane po umówieniu się, również mogą odwiedzić Zwierzetarnię.
Dziś z wizytą u BAT MOM - czyli u Barbary Góreckiej, która w swoim mieszkaniu na 9 piętrze osiedla Bukowego w Szczecinie prowadzi azyl dla nietoperzy.
W ciągu 15 lat uratowała 1500 tych ssaków.
Jeśli zastanawiacie się co zrobić gdy nietoperz wleci do domu, czy przenosi choroby i czy rzeczywiście nietoperze wplątują się we włosy, to wszystko wyjaśniamy. Posłuchajcie.
Zapraszam na rozmowę z "jeżową mamą" czyli Renatą Piątkowską, która opiekuje się nimi od 12 lat. Uratowała blisko tysiąc tych ssaków.
A zaczniemy od tego jak pomóc - czyli jak nie szkodzić jeżom.
Trzyma je w mieszkaniu na osiedlu Zawadzkiego. Nie wiem co Wy macie w salonie i kuchni ale pan Krzysztof ma terraria z patyczakami i są właściwie wszędzie. Jedne owady mają kilka centymetrów a inne blisko pół metra. Niektóre okazy są bardzo rzadkie. Hodowca, którego odwiedziliśmy z mikrofonem jest jednym z zaledwie kilku w Polsce, którzy posiadają patyczaka gatunku odkrytego niespełna dwa lata temu.
Gołębiami pan Zbigniew zajmuje się od 30 lat i ma ich dwieście!
W programie pytamy o to jakim cudem gołąb zawsze znajdzie drogę do domu i rozprawiamy się mitem o gołąbku jako symbolu miłości.
W oddziale w Szczecinie zrzeszonych jest ok. 100 hodowców, a oddział Dąbie zrzesza ok. 70 miłośników gołębi.
Dziś poniekąd o miodzie ale przede wszystkim jednak o jego twórczyniach. Dzień pszczół za tydzień dlatego z mikrofonem wybrałam się na uczelnianą pasiekę Zwierzętarni ZUT.
Tam kilkadziesiąt uli, kilka milionów pszczół i pszczelarz dr inż. Jerzy Samborek, wiceprezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Szczecinie.
Posłuchajcie!
No, że komary znamy w to nie wątpię ale myślę że i jerzyka każdy z nas widział, słyszał... i był mu wdzięczny za rozprawianie się z krwiopijcami.
Taki jerzyk to jest gość, jest w stanie lecieć na kolację do komarowego baru oddalonego nawet o 50 km a w ciągu doby jedna karmiąca para, czyli mama jerzyk i tato jerzyk są w stanie wyeliminować 20 tys komarów.
I właśnie o jerzykach opowie dziś zoolog prof. Łukasz Jankowiak z Uniwersytetu Szczecińskiego
A 30 kwietnia obchodzimy Dzień konia.