Podczas zmagań konkursowych zespół zaprezentował utwory z różnych epok. Nie obyło się jednak bez przygód - mówi Sylwia Fabiańczyk-Makuch, kierowniczka artystyczna Chóru.
- Począwszy od braku dostępu do szatni przed całym konkursem, przebieraliśmy się przed głównym budynkiem. Również zostały podane źle godziny rozpoczęcia. Zaginęła moja walizka, która na szczęście dojechała jeszcze w trakcie festiwalu. Dużo to spowodowało sytuacji nerwowych - mówi Fabiańczyk-Makuch.
Artystów oceniło jury złożone z profesorów i dyrygentów z Rumunii, Bułgarii, Węgier oraz Wielkiej Brytanii.
To kolejny wielki sukces zespołu. Dwa miesiące temu Chór Politechniki Morskiej przywiózł do Polski z Włoch wszystkie główne nagrody z 60. edycji Międzynarodowego Konkursu Chóralnego.