W telewizyjnych programach informacyjnych dominują obrazy przedstawiające demonstrujące na ulicach polskich miast kobiety trzymające w rękach hasła wymierzone w partie rządzącą i Kościół Katolicki. Natomiast wulgarne okrzyki lub agresywne zachowanie części protestujących są w relacjach szwedzkich mediów całkowicie pomijane, lub ograniczają się jedynie do stwierdzenia, że "demonstranci wznoszą okrzyki przed kościołami lub w czasie nabożeństw".
Ataki na świątynie różnych wyznań, to w Szwecji margines. Ich autorami są aktywiści skrajnych ugrupowań zarówno z prawa, jak i lewa, z którymi większość Szwedów nie chce być utożsamiana. Tak jak z tymi, którzy w niedziele oblepili naklejkami z piorunami, kaplicę Polskiej Misji Katolickiej w centrum szwedzkiej stolicy.
Członkowie szwedzkiego oddziału Partii Razem są współorganizatorami wieczorem wiecu pod Ambasadą Polski w Sztokholmie, którego hasłem jest "Solidarności z polskimi kobietami". Swój udział zapowiedziały również członkinie szwedzkiej partii Lewica oraz ugrupowania Feministyczna Inicjatywa.