- Każdy, kto tę sytuację obserwuje, musi stwierdzić jedno. Po pierwsze, rzeczywiście jest to druga wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w dosyć krótkim okresie. Co się zdarza niezwykle rzadko, bądź w ogóle się nie zdarza. Warto też zauważyć, że ten środek ciężkości polityki Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o Europę, przesunął się na wschód, do Polski. To po nazwijmy to złych doświadczeniach z Niemcami, którzy za pomocą Rosji czy w sojuszu, usiłowali wypychać USA z Europy - mówi Dobrzyński.
Zdaniem posła PiS, we wtorek w Warszawie w przemówieniu Joe Bidena znajdzie się miejsce na ogólne określenie kierunków polityki USA.
Zobacz także














