- Im więcej będzie osób chorowało, niekoniecznie objawowo, im więcej będzie osób zakażonych, tym szybciej się skończy. Wirusowi umknie ogromna liczba ludzi, którzy albo dzięki szczepieniu, albo dzięki przejściu ostatniej fazy będą mieć odporność. Zatem: wirus już nie będzie miał kogo atakować - tłumaczył prof. Heczko.
Jednocześnie profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego zastrzegał, że wirus może zmutować w nowe formy.
Piotr Heczko pytany o kolejne dawki przypominające czy nowe szczepionki oceniał, że zbyt wcześnie na rozstrzyganie tej sprawy.
Zobacz także














