- Chcemy popłynąć dookoła świata. Szykujemy go, przygotowujemy się już czwarty rok. Wszystko jest już na ukończeniu i dokonamy tego jeśli zdrowie pozwoli. Spełniamy nasze marzenia i zamiast domku czy daczy na gruncie..., oby się kołysało - mówił pan Edward.
- Są dwie koje podwójne, jest kilka koi pojedynczych. Staram się wprowadzić elementy ocieplające. W tym roku zrobiłam firaneczki - dodała pani Grażyna.
Pogoń za słońcem na jachcie "Helenka" ma się rozpocząć od podróży do Skandynawii.