- Mam wrażenie, że pan prezydent żyje w takim utopijnym świecie, w swojej utopijnej rzeczywistości, gdzie tylko odcina sobie balony na stadionie albo chodzi na bankiety. Mógłby się przejść do DPS-u i chociaż jeden dzień popracować z paniami, które opiekują się chorymi i swoimi podopiecznymi - mówi Kurzawa.
Radna Kurzawa dodaje, że mimo interpelacji w tej sprawie, sytuacja DPS przy ulicy Kruczej nie zmienia się, o czym informują związkowcy z "Solidarności".
Według radnych opozycji z PiS, głównym problemem są niskie zarobki dla opiekunów w Domu Pomocy Społecznej - to 3600 złotych brutto.