Pochodzący z Kołobrzegu radny Henryk Carewicz mówi, że jego klub od miesięcy wyrażał zaniepokojenie sytuacją „Słoneczka”. - Kiedy zmniejszono liczbę przyjęć do naszego szpitala uzdrowiskowego, wskazywaliśmy takie zaniepokojenie, czy nie idziemy w kierunku wygaszania. Zapewniano nas, że nie; że zmniejszanie powoduje tylko to, żeby świadczyć można było lepszą jakość tych usług - mówił Carewicz.
Anna Bańkowska, członek zarządu województwa wskazuje, że Uzdrowisko Kołobrzeg nie otrzymało odpowiedniej pomocy od państwa, by działalność „Słoneczka” była rentowna.
- Kwoty, które były zaproponowane, absolutnie nie refundowały nam żadnych tutaj kosztów. My niestety jako województwo zachodniopomorskie nie możemy udźwignąć tych kosztów, które opłacamy każdego roku do niedojazdów dzieci - powiedziała Bańkowska.
W ubiegłym roku „Słoneczko”, którego nieodłącznym elementem była szkoła świętowało swoje 70-lecie. Obecnie w placówce nie przebywają już mali pacjenci. Dotychczas leczono tu m.in. choroby dróg oddechowych, schorzenia skóry czy zaburzenia odżywiania i przemiany materii.