Edward Kosmal z rolniczej Solidarności tłumaczy, że chociaż ceny w sklepach nie spadają, to przykładowo ostatnio cena za mleko w skupie jest niższa o połowę. - W 1989 roku, gdzie praktycznie zostało sprzedane całe przetwórstwo, my jako rolnicy nie mamy udziału w żadnych zakładach przetwórczych. To są wszystkie podmioty zagraniczne - powiedział Kosmal.
W ocenie rolników, rząd działa opieszale i nie potrafi znaleźć wyjścia z sytuacji, w której polscy rolnicy muszą konkurować na nieuczciwych zasadach. - Produkcja rolna na Ukrainie nie podlega pod unijne obostrzenia - zwracał uwagę Stanisław Barna z Solidarności. Przedstawił plan jutrzejszego protestu, który jutro w południe rozpocznie się pod bramą główną Stoczni Szczecińskiej.
- Przejeżdżamy pod Urząd Wojewódzki, tam złożymy petycję na ręce wojewody i przejedziemy trochę dalej na ulicę Szczerbcową, gdzie protest pozostanie. Jest zalegalizowany na 30 dni - powiedział Barna.
Na ulicy Szczerbcowej stanie "zielone miasteczko". Rolnicy oczekują reakcji rządu i przyjazdu premiera do Szczecina. W innym przypadku, od poniedziałku zaczną wyjeżdżać ciągnikami na ulice Szczecina.