W niedzielę piłkarze Pogoni po 88 dniach wrócą na murawę Stadionu im. Floriana Krygiera, gdzie zagrają ze Śląskiem Wrocław. Piłkarze w czasie mundialu wybrali się na krótkie urlopy, była jednak grupa ludzi, która przerwy zimowej nie miała - to groundsmani, którzy dbali o stadionową trawę. Ta rośnie cały czas - tłumaczy Jacek Dąbrowski, szef groundsmanów Pogoni.
- Podgrzewana boiska powodują, że ta trawa rośnie, więc zabiegi koszenia, naprawiania, czy piaskowania, są wykonywane tak jak w sezonie wegetacyjnym - mówi Dąbrowski.
Ich praca w dzień meczowy nie kończy się z pierwszym gwizdkiem sędziego - na płycie boiska widzimy ich w przerwie meczu, a do następnego meczu murawa przygotowana jest już od razu po końcu poprzedniego.
- Zazwyczaj od razu po meczu odkurzamy boisko z wyrwanej trawy po użytkowaniu. Na następny dzień naprawiamy z widełkami boisko. Dla 6 osób to około dzień dwa, pracy - dodaje Dąbrowski.
Pierwszy w tym roku mecz Pogoni Szczecin przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław jutro o godzinie 17:30,