Roman Polko badał także zabezpieczenie infrastruktury krytycznej w Warszawie. W jego ocenie, często sprawy tego typu są oddawane emerytom, którzy nie generują etatów.
- Jeden z wniosków, jaki wysunęliśmy podczas badań, które realizowaliśmy w ramach rady bezpieczeństwa i obronności, to niestety refleksja, że bardzo często za infrastrukturę krytyczną na poziomie województwa, powiatu czy miasta odpowiadają ludzie, którzy nie spełnili się w administracji i przesunięto ich na takie stanowiska. Ten sposób myślenia trzeba zmienić - podkreśla gen. Polko.
Do tzw. infrastruktury krytycznej zaliczamy m.in. sieci energetyczne, elektrownie, rafinerie czy też wodociągi.