- Zdecydowanie za dużo, a łatwo jest ominąć laską taki słupek i np. rozbić sobie kolano. Mieszkam koło Dworca Niebuszewo, jest pięknie wyremontowana ulica, ale jakaś "słupkoza" się zrobiła. - Nie brakuje różnych, licznych niespodzianek. Nie można się każdej trasy nauczyć na pamięć, bo może się to w zupełności zmienić - mówili niewidomi Krzysztof Środziński i Adam Jamróz.
Na problem w interpelacji zwraca uwagę również szczeciński radny. Przemysław Słowik pyta, czy konieczne jest, by było ich tak dużo, szczególnie na przejściach dla pieszych.
Anna Szotkowska, zastępca prezydenta Szczecina odpowiada, że słupki na przejściach montowane są po to, by nie mogły na nie wjechać samochody i montowane są zgodnie z przepisami miejscach, w których są potrzebne.