- To jest kostium kobiecy, on powoduje, że utrudnione jest chodzenie. Psy, które są z tyłu, one symulują przykurcze, więc sylwetka jest pochylona - mówi profesor Ewa Stachowska z Wydziału Nauk o Zdrowiu.
Przymierzanie ich ma pomóc studentom zrozumieć starszych pacjentów.
- Jest zdecydowanie dużo ciężej. Ja słabo słyszę i widzę. Jest zdecydowanie utrudnione życie. Nie jest tak źle, ale używam swojej siły, żeby ściągnąć liny i się wyprostować. - Nie dość, że ostrość jest prawie zerowa, widzimy tylko kontury, to też jest zaburzenie równowagi - mówią studenci.
Symulatory uczelni przekazała Fundacja Nutricia.