Gdy spadł pierwszy śnieg, do schroniska dziennie zgłaszało się nawet kilkanaście osób - mówi Arkadiusz Oryszewski, prezes Stowarzyszenia Feniks i kierownik pogotowia zimowego w Szczecinie.
- Sam spotykam się z taką sytuacją, że dzwonią do nas, że osoba bezdomna chciała pójść do schroniska, ale jej odmówiono, bo nie ma miejsc. Chcę powiedzieć, że miejsca są zawsze. System pomocy jest przygotowany przez całą dobę na zapewnienie ciepłego schronienia dla osoby bezdomnej. Czy to w trybie interwencyjnym, tylko noclegowym, czy też bardziej długoterminowym - mówi Oryszewski.
Na pobyt w schronisku zdecydował się pan Paweł. - Trafiłem tu trzy dni temu. Jestem bezdomny. Pogoda zmusiła. Tu jest fajnie, cisza, spokój, ciepło.
Pogotowie zimowe działa od 1 listopada. W mieście dla osób bezdomnych przygotowano 350 miejsc, z czego 130 w schronisku Feniks. Zajętych jest na razie 90.