- 10 lat temu były likwidowane, w ich miejsce funkcjonowały punkty przyjęcia interesantów przy urzędzie lokalnym. Odtwarzamy te posterunki, bo taki był sygnał od lokalnego samorządu i społeczności, że są potrzebne - przyznaje Alicja Śledziona, rzecznik prasowy Zachodniopomorskiej Policji.
Posterunek w Moryniu kosztował prawie 2,3 miliona złotych.
- Każdy posterunek to osiem etatów policyjnych; kierownik posterunku, dzielnicowi, ale też policjant odpowiedzialny za pion kryminalny. Każdy, kto potrzebuje naszej pomocy czy interwencji - odpowiednich policjantów w tych posterunkach znajdzie - dodaje.
Posterunek od komisariatu różni się godzinami otwarcia. Komisariat procuje całą dobę.