- Mali pacjenci sami dokonują wyboru kim zostaną - mówi Małgorzata Zaorska, technik radioterapii. - My jako pracownicy działu fizyki pytamy ich o ulubione postaci z bajek, filmów czy idoli. Dziecko ma więc skonstruowaną maskę według swojego życzenia.
- Chodzi o to, aby dzieci nie myślały podczas naświetlań o swojej chorobie. Największą popularnością cieszy się maska Psa z Psiego Patrolu - dodaje Marek Boehlke z Zakładu Fizyki Medycznej Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii. - W tej chwili już zrobiłem parę masek z "Psiego Patrolu". Zaczynałem oczywiście od oglądania tej bajki. To nie są dzieła sztuki, to ma być coś przyjemnego, coś co przeniesie wyobraźnię dziecka w inną rzeczywistość. Maluch ma nie myśleć o tym, że boli czy będzie to trwało długo. Radioterapia nie może być odbierana tylko jako przykrość.
Onkolodzy liczą na to, że bajkowe maski pozwolą zmniejszyć niepokój maluchów, czyli nie trzeba ich będzie usypiać przed naświetleniami.