Decyzji włodarzy miasta bronił Marek Kolbowicz z klubu Bezpartyjnych. Dodawał, że miasto wciąż będzie korzystać z usług polskiego dostawcy - PGE - a elektrociepłownia Dąbska będzie jedynie dopełnieniem. - Nie demonizujmy tego, bo to jest bardzo nieładne. Nie ma możliwości, żebyśmy zmniejszyli ilości, albo na przykład kupowali wszystko od Elektrowni Dąbskiej, bo nie ma takiej możliwości.
Łukasz Tyszler, przewodniczący Koalicji Obywatelskiej w regionie, przekonywał, że relację pomiędzy Szczecińską Energetyką Cieplną a PGE są bardzo dobre.
- Zarówno pan prezes Wasiłek, jak i pan prezes Majkut zobowiązali się i obiecali to sobie, że siadają i rozmawiają biznesowo na temat przyszłości. Musimy dalej odchodzić od węgla, dlatego te firmy muszą ze sobą współpracować - powiedział Tyszler.
W ostatnich latach PGE wydała prawie 700 milionów złotych na modernizację swoich elektrociepłowni w Szczecinie.